Strony

piątek, 19 sierpnia 2016

Odpowiedzialność, ryzyko, głupota

Osoby lubiące adrenalinę, często postrzegane są jako jednostki nieodpowiedzialne. Podobno podejmując ryzyko, związane z wysokością, znacznie bardziej narażamy się na uraz lub nawet śmierć, niż ci którzy pozostają na ziemi. Ja się niestety z tym kompletnie nie zgadzam! Wszyscy są narażeni tak samo. Jeżeli spadnę z drzewa, na osobę która stoi pod drzewem, oboje poniesiemy obrażenia.
Człowiek w swoim życiu ciągle ociera się o śmierć. Nawet wyjście do sklepu niesie za sobą ryzyko. Słyszeliście o kosmicznych śmieciach? W każdej chwili może coś na nas spaść. 

Życie "częściowo wyewoluowanych" wśród "wyewoluowanych".

Los zdecydował, że urodziłam się na Nizinie Mazowieckiej i uwielbiam alpinistykę. Taka lekka sprzeczność. Gór tutaj nie znajdę, ale są drzewa. 
Wchodząc na 15-metrowego dęba, mniej obawiam się, że spadnę i zabije, w najlepszym wypadku połamie, niż babci która czeka pod drzewem. 


III typ - człowiek bez wyobraźni

Stwarza on największe zagrożenie, zarówno dla siebie jak i dla otoczenia. 
Jeżeli lubisz ryzykować - ryzykuj, ale nie narażaj osoby obok. Światowa Organizacja Zdrowia przewiduje, że do roku 2020 wypadki drogowe staną się najczęstszą przyczyną przedwczesnej śmierci. W wyniku wypadków drogowych zginęło ponad 30 milionów ludzi. Statystyki są przerażające. Zanim zrobimy coś głupiego, zastanówmy się... może oszczędzimy komuś życie!


Dziękuję za poświęcenie czasu i dotarcie do końca! Mam nadzieję, że post był ciekawy, a przede wszystkim chociaż w małym stopniu dał do myślenia. Zachęcam do komentowania, dzielenia się spostrzeżeniami. Pozdrawiam!

Zastrzegam praw do kopiowania oraz wykorzystywania treści i obrazów bez mojej zgody.




8 komentarzy:

  1. Post, zastanawiający. Dzielę w sobie chyba dwa typy, mam lęk wysokości ale chcę pokonać,swój strach ehh.. co zrobić? Ostanie słowa,podkreślone czerwoną barwą, należą się za nie brawa :)!
    Dobra robota Azami! ;)
    Zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Z przykrością stwierdzam, że jestem wyewoluowanym człowiekiem. To znaczy tak jest dla mnie bezpieczniej. Głupi przykład: wczoraj chciałam zażyć troszkę adrenalinki i mało co nie utonęłam w glinie... Niedaleko mojego domu jest stara kopalnia gliny i od jakiegoś roku jest nieczynna. Jest tam ogromne jezioro (kiedyś tam nie było wody, a rów zrobił się stąd, że wydobywano stamtąd glinę) i pełno uskoków, które do niego prowadzą. I cóż, adrenalinka i te sprawy i Ola zeskoczyła z ostatniego z uskoków na, jak przynajmniej myślała, mokry piasek. Nie, to nie był piasek. Gdyby nie koleżanka utknęłabym tam, albo i jeszcze bardziej zapadła, bo wiesz byłam po kolana w glinie jak na jakichś pieprzonych ruchomych piaskach. Ale chyba najbardziej bolało mnie to, że na nogach miałam ulubione superstary ;p
    Taak, reasumując dla mnie adrenalina jest troszkę niebezpieczna ;p
    Aczkolwiek bardzo ciekawy post ;)
    A co do końcówki to mam nadzieję, że to się zmieni na lepsze...
    Pozdrawiam!♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego z przykrością? :( Co do gliny, znajomy problem :D mimo wszystko współczuję. Z tego co piszesz jest w Tobie jakieś ziarnko (może nawet grudka) podejmowania ryzyka ;P
      Dziękuję Ci bardzo :* Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Dlatego z przykrością bo życie wyewoluowanych jest nuuudne😂
      Jak juz to jest we mnie jakas ździara, której nie mogę wyrwać, ale jest cholernie wkurzajaca i sprawia ze moje życie często wisi na włosku😂😂😂 Oczywiście zartuje ale juz kiedys złamałam obojczyk jak zaznawałam adrenalinki😂
      Nie ma za co kochana😊 bardzo spodobal mi się Twój post💞

      Usuń